Jednym z najprostszych rozwiązań jest inwestycja w fundusze pasywnie zarządzane – ETF. Czym one są i dla kogo skierowana jest ich oferta?
ETF – inwestuj pasywnie w cały rynek
Na inwestowanie w fundusze inwestycyjne w znakomitej większości decydują się osoby, które nie mają czasu ani chęci na samodzielne komponowanie portfolio inwestycyjnego. Zamiast poszukiwań i ryzyka, które czyha na niedoświadczonego inwestora, decydują się oni na powierzenie pieniędzy w ręce specjalistów. Problem w tym, że zdecydowana większość funduszów aktywnie zarządzanych nie jest w stanie pobić benchmarku, jakim jest indeks giełdowy, na którym operują. Pomimo tego naliczają bardzo wysokie prowizje, które potrafią bardzo dotkliwie odbić się na portfelu inwestora. I właśnie by rozwiązać te problemy powstały fundusze pasywne ETF. Nie zatrudniają one szeregu analityków i specjalistów, ponieważ ich głównym celem nie jest pokonanie indeksu, ale jego odwzorowanie. Nabywając więc jednostkę uczestnictwa w nim, nabywasz ekspozycję na konkretny sektor, indeks, giełdowy, region lub branżę. Dzięki temu również obniżono koszty funkcjonowania i obsługa takiego funduszu będzie kosztować się dziesiętną lub setną część procenta rocznie. Niektórzy brokerzy oferują nawet kilkaset ETF’ów, dających ekspozycję na rynki z całego świata, spośród których możesz wybrać jeden lub kilka produktów najbardziej odpowiadających Twoim potrzebom. Pokaźną ofertę znajdziesz np. w Saxo Banku (zobacz także kompletną listę ETFów u tego brokera), która w połączeniu z niskimi prowizjami pozwoli Ci na inwestowanie z mniejszym ryzykiem.
Na jakie ETF’y warto postawić?
Liczba funduszy pasywnych dostępnych w Polsce, Europie i na całym świecie jest imponująca. Nie wszystkie z nich są gwarancją równie atrakcyjnych zysków, a inne (np. z rynków wschodzących) dają szanse na ogromne zyski, ale obarczone są większym ryzykiem. Osobom, które myślą o spokojnym, długofalowym inwestowaniu z myślą np. o emeryturze, polecane są fundusze dające ekspozycje na dojrzałe rynki rozwinięte – np. S&P 500, DAX, CAC, DOW, NIKKEI czy FTSE. Dobrze rokują także spółki zajmujące się wydobyciem metali szlachetnych, surowców przemysłowych i rolnych, a także energetyka – i właśnie na tym warto opierać ETF’y sektorowe. Liczący na większe zyski mogą rozejrzeć się za ekspozycją na rynki wschodzące – np. nigeryjski, pakistański, kazachstański, ale także czeski czy polski, które są wciąż bardzo atrakcyjnie wycenione. Warto jest obrać jedną strategię i nie wykonywać zbyt wielu ruchów posiadanym kapitałem.